poniedziałek, 11 listopada 2013

Panowie Północy - Bernard Cornwell


Liczba stron: 536
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy ERICA
OCENA: 10-/10

"Panowie Północy" to trzeci tom Wojen Wikingów autorstwa Bernarda Cornwella. Twórczość brytyjskiego pisarza jest bardzo bogata. Poświęcił się jedynie powieściom historycznym. Nie dane mi było przeczytać wielu jego powieści, ponieważ ta jest dopiero trzecia, jednak nie potrzebuję ich więcej by stwierdzić, iż w swoim fachu Cornwell wspiął się na wyżyny. Czy "Panowie Północy" utrzymają mnie w tak śmiałej ocenie?


Mamy rok 878. Uhtred Ragnarson pomógł królowi Alfredowi odeprzeć Duńczyków z Wessexu. Jak dotychczas ziemie króla na wygnaniu były oblegane przez pogan, a ich siły zmiotły armię chrześcijańskiego króla zabierając jemu praktycznie wszystko. Dzięki odwadze i waleczności nieliczącego się z nikim Ragnarsona Skandynawowie opuścili te ziemie, przechodząc na wschód wyspy. Uhtred, jako prawowity władca Bebbanburga chce odzyskać swoje dziedzictwo, a ponadto rozliczyć się z kilkoma jarlami. W tym celu zostaje zwolniony z przysięgi Alfreda i udaje się na północ, aby zrealizować swoje upragnione cele. Okazja pojawia się bardzo szybko, ponieważ na drodze Uhtreda staje syn odwiecznego wroga Swen Jednooki, z którym miał już wcześniej do czynienia. Dzięki swym wysokim umiejętnością w posługiwaniu się mieczem Duńczyk nie stanowił żadnego problemu. Przy okazji uwolnił szereg niewolników, wśród których odnalazł się prawowity król Northumbrii. Uhtred siłą rzeczy przysiągł Guthredowi wierność, puszczając przy tym Swena wolno. 
Czy te decyzje nie okażą się okrutne w swych skutkach? Dokąd zaprowadzi Ragnarsona kolejna przysięga...

Na początku stawiałem sobie pytanie, czy ta część będzie jeszcze lepsza od swoich poprzedniczek. Zapewne jak większość z Was nie lubię, gdy kolejne tomy są gorsze od wcześniejszych. Niestety ta przypadłość staje się coraz bardziej popularniejsza. Ku naszemu rozczarowaniu. Jak dotychczas w tej kwestii Cornwell mnie nie zawiódł. Z racji zapoznania się z jednym "dalszym ciągiem" mógł to być przypadek... "Panowie Północy" to zaprzeczenie tych słów. Ta część jest jeszcze lepsza!

Po raz kolejny zostaliśmy obdarowani przez autora wspaniałą dawką literatury. Główny bohater nie zmienił się ani trochę. Dalej bawi swoją arogancją, bezczelnością, a także zdumiewa ogromem pewności siebie i odwagi. Życie nie przyszykowało dla niego łatwego i nudnego życiorysu. Przez swój charakter co chwilę pakuje się we wszelakie przygody. Warto zaznaczyć, że dzięki niemu potrafi też z nich wychodzić obronną ręką. 

Bernard Cornwell wspaniale opisuje realia panujące we wczesnym średniowieczu. Ten etap historii świata jest mało znany. Nasze informacje dotyczące Skandynawów są powierzchowne. Dzięki autorowi dowiadujemy się czegoś więcej, możemy wyobrazić sobie tamtejszą rzeczywistość. Bogate (choć czasami nieco przydługawe) opisy stanowią doskonałe źródło. Cornwell zadbał o każdy szczegół powieści, ze szczególnym uwzględnieniem obyczajów Duńczyków i Sasów. 

Jeśli ktoś chciałby przeczytać wciągającą, pełną akcji powieść historyczno-przygodową niech bez wahania sięgnie po "Panów Północy". Najlepiej jednak będzie zapoznać się z całymi Wojnami Wikingów, a już na pewno z twórczością Bernarda Cornwella. Barwne opisy, dawka humoru, krwiste i okrutne bitwy, dbałość o szczegóły, świetne ujęcie obyczajowości... To wszystko tutaj znajdziecie!

Zapraszam także do zapoznania się z moimi wcześniejszymi recenzjami poprzednich tomów Wojen Wikingów:

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam Uhtreda :) A Wojny Wikingów są z tomu na tom coraz lepsze,co wydaje się niemal niemożliwe. już wypatruję kolejnego tomu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedawno zacząłem "Pieśń miecza". :) Oby dorównał swoim poprzednikom. :)

      Usuń
  2. Niedawno kupiłam dwa tomy serii o królu Arturze ;) Jeśli mi się spodobają, na co liczę, to zapoznam się też z pewnością z "Wojnami wikingów".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wojny wikingów" są ponoć jeszcze lepsze! :)
      Miłej lektury. :)

      Usuń