poniedziałek, 31 marca 2014

Smocza cesarzowa - Juraj Cervenak


Liczba stron: 560
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy ERICA
OCENA: 7-/10

"Smocza cesarzowa" jest drugim tomem trylogii "Bohatyr" autorstwa słowackiego pisarza Juraja Cervenaka. Nie tak dawno zapoznałem się z pierwszą częścią. Wywołała u mnie bardzo pozytywne emocje i zapragnąłem czegoś jeszcze lepszego i bardziej klimatycznego. Sięgnięcie po drugi tom pozostał więc tylko kwestią czasu. Nie wymagałem od niego więcej, ale chciałem zapoznać się z równą i bardzo dobrą trylogią. Zobaczmy czy wyszła mi ta sztuka.


Zakończenie poprzedniej części miało gorzko-słodki smak dla bohaterów. Z jednej strony nasi przyjaciele dokonali historycznego wyczynu, ale za zbyt dużą cenę. Czarnoksiężnik Tugarin zdołał wydrzeć się z zasieków wroga. Wraz z czarnym smokiem uciekli na północ w celu zmierzenia się z Panią Północy, Babą Jagą, która strzeże wejścia do podziemi, a zarazem jest właścicielką ostatniej łuski Ziryntry, czyli Krwawego Kostura. Ilia wraz z resztą bohatyrów pała rządzą zemsty do Tugarina. Bohaterowie nie chcą popuścić jemu okropnych zbrodni i czym prędzej nabić na pal jego głowę. Sytuacja na północy kijowskiego terytorium także robi się niespokojna. Do potyczki z Bułgarem Światosław wziął ze sobą większość wojska, przez co osłabione zostały północne granice. Tamtejsze plemiona pragną wykorzystać okazję i zaatakować, dając sobie tym samym upragnioną wolność. Książę Kijowa śle w tym celu oddział wikingów oraz... bohatyrów! Czy sytuacja na północy zostanie rozwiązana? Czy miecz Ilii dosięgnie głowy Tugarina? 

Bardzo dobry i niezwykle klimatyczny "Żelazny kostur" dał mi wiele nadziei w związku ze "Smoczą cesarzową". Całość została bardzo dobrze przedstawiona i wydawać się mogło, że z tych torów nie da się zboczyć. Kontynuacja po prostu musi jechać prosto, tą samą prędkością, ba, czasem nawet przyspieszyć. Jak to zwykle bywa nasze przewidywania okazały się złudne. Któż mógłby przypuszczać, że akcja pociągu "Smocza cesarzowa" zwolni tak jak pociąg TLK jadący przez Śląsk do Krakowa?

Niestety brak w tej książce zaskoczenia, klimatu. Cervenak nie zastosował żadnych zabiegów, które wywołałyby rumieńce na policzkach czytelnika. Fabuła jest bardzo przewidywalna, a momentami naiwna i błaha. W książce drzemał olbrzymi potencjał i mnogość dobrych rozwiązań. Gama sympatycznych  bohaterów, ich dzieje mogły dać sporo frajdy i materiał na tzw. "epickość". Wszelkie nowinki i fragmenty "na lepsze jutro" zostały zniszczone przez brak odpowiedniego wstępu, rozwinięcia i zakończenia. Wszystko zostawało opisywane w kilku zdaniach. Nie zrozumcie mnie jednak źle. To nadal jest dobra oryginalna i ciekawa książka, ale na tle "Żelaznego kostura" i moich przemyśleń wypadła blado. 

Na swoim poziomie pozostają jedynie bohatyrzy i opisy. Ich różnorodność jest godna podziwu. Nie są co prawda mistrzowskim dziełem, ale przypatrywanie się ich przygodom stanowi wspaniałe doświadczenie i przysparza wiele przyjemnych chwil. Jegora, Ilii, Sielaninowicza... tych postaci nie da się nie polubić. Zapewniam Was, że i Wy, jeśli sięgniecie po tę książkę, jak i poprzedniczkę, potwierdzicie moje słowa.

Juraj Cervenak w drugiej części trylogii bardzo obniżył loty. Zapowiadało się rewelacyjnie, a jest tylko dobrze. Większość wątków uległa uszkodzeniu, a drzemiący potencjał zszargany. Pozostaje nam tylko liczyć na godne zakończenie "Bohatyra" i powrót autora na dobre tory, które znamy z "Żelaznego kostura". Mimo wszystko polecam Wam zapoznać się z trylogią, a właściwie jej dwoma częściami. Nie będą to zmarnowane godziny, a warto poznać tę historię, zwłaszcza, iż dotyczy ona Słowian. Niech to będzie dla Was zachętą. 

Zapraszam Was do zapoznania się z pierwszą częścią trylogii - "Żelaznym kosturem" [klik]

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu:

5 komentarzy:

  1. Ja tam klimat czułam :) Obydwie części "Bohatyra" bardzo mi się podobały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczmy na to, że zakończenie trylogii nam się spodoba! :)

      Usuń
    2. Jeśli nie to się na pana Cervenaka poważnie obrażę ;)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń