niedziela, 15 września 2013

Drużyna. Najeźdźcy - John Flanagan


Liczba stron: 440
Wydawnictwo: Jaguar
OCENA: 8/10

Po przeczytaniu "Drużyny" wiedziałem, że dorwanie jej kontynuacji pozostanie kwestią czasu. Po raz kolejny zachwyciła mną twórczość Flanagana, który bez wysiłku potrafi odciągnąć nas od rzeczywistości. Jak będzie kontynuacji przygód Hala i załogi statku "Czapla"?
Dla tych, którzy nie wiedzą chciałbym przypomnieć, iż trylogia Drużyna jest osadzona w tym samym świecie co w Zwiadowcach, jednak skupia się tylko i wyłącznie na mieszkańcach Skandii. Ot taka odskocznia od Willa.


Poprzedni tom zakończył się dosyć niefortunnie dla Czapl, ponieważ przez ich nieuwagę skradziono najcenniejszy skarb Skandian - Andomal. W wyniku tego nieoczekiwanego zdarzenia drużyna Hala została wyklęta... Odebrano im całą chwałę, dumę, honor... Niestety znaleźliby się na marginesie życia wśród Skandian, codziennie będąc wyszydzanym, popychanym. Aby uniknąć takiego losu załoga Czapli wraz z ich mentorem postanowili położyć temu kres i udać się w pogoń za Zavaciem i Andomalem. Była to jedyna słuszna decyzja. Do odzyskania swego dobrego imienia niezbędne jest odzyskanie skarbu Skandian. Przed Halem i jego przyjaciółmi stoi nie lada wyzwanie - potyczka na śmierć i życie z prawdziwszymi piratami. Jak potoczą się losy naszych bohaterów? Czy poradzą sobie w obliczu takiego niebezpieczeństwa bez doświadczenia?

Fabuła Najeźdźców skupia się w dużej mierze na morskich przygodach, także znajdziemy tutaj fachowe terminy, spanie pod gołym niebem, potyczki na morzu, fantastyczny klimat, czy liczne sztormy.
Książkę śmiało możemy podzielić na dwie części. W pierwszej bohaterowie przeczekują silny sztorm poświęcają przedpołudnia na treningi doskonaląc fechtunek, walkę wręcz oraz szlifując kondycję. Reszta dnia skupia się wokół Hala i jego nowemu wynalazkowi. Czym on jest? Dowiedzcie się sami! Część druga to morskie bitwy, strategie. Jednym słowem: akcja! Nie ma czasu na nudę, ba, nawet na odpoczynek. Autor nie bawi się w jakiekolwiek przedłużenie akcji za co serdecznie dziękuję!
Cieszmy się, ponieważ po raz kolejny jesteśmy obładowani świetną książką świetnego autora. Jestem pod wrażeniem ilości pomysłów na fabułę. Gdy porównamy całość do bestsellerowych Zwiadowców nie musimy się natrudzić, by dostrzec bardzo liczne podobieństwa w kompozycji autorów. Można powiedzieć, że bohaterowie poprzedniego cyklu Flanagana są pierwowzorami dla tych z "Drużyny". Mnie to ani trochę nie przeszkadzało. Nie wymagam niczego ponad. Dalej otrzymuję kawał dobrej młodzieżowej literatury, więc nie mam powodów do narzekań.
Na temat języka etc. nie ma co wspominać. Dalej wszystko jest utrzymane na wysokim poziomie co rusz bawiąc się naszymi emocjami od skrajności w skrajność.
Co do samych postaci. Wydorośleli. Ich decyzje, poczynania stały się bardziej przemyślane, mniej lekkomyślne, mniej dziecinne. To dobrze, ponieważ szkoda by było, gdyby ich wizerunek znalazł się w stanie constans.
Polecać chyba nie muszę. Jeśli chcecie się odprężyć przy dobrej i lekkiej literaturze - zapraszam. Książka jak najbardziej dla każdego...

7 komentarzy:

  1. Raczej nie moje klimaty, a recenzja mi się podoba :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nigdy po tę serię nie sięgałam i pewnie tego nie zmienię mimo wszystko ; p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. I jak tu teraz tej książki nie przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D właśnie. :D a więc na polowanko do biblioteki. :D

      Usuń