środa, 26 czerwca 2013

Świat jest pełen chętnych suk - Jacek Piekara


Ilość stron: 392
Wydawnictwo: Fabryka Słów
OCENA: 2/10

Jacek Piekara to obok Andrzeja Sapkowskiego najlepszy polski pisarz fantasy. Inna sprawa, że z wieloma twórcami się nie zapoznałem, jednak bardzo sobie cenię jego twórczość, a w szczególności cykl o Mordimerze. Jak to w książkowym świecie bywa, każdy autor musi napisać coś słabszego. U Sapkowskiego była to beznadziejna "Żmija", u Grzędowicza "Księga jesiennych demonów", a u Piekary? Cóż, tytuł wskazuje kandydata do tego tytułu...

"Świat jest pełen chętnych suk" to zbiór trzynastu opowiadań, podzielonych na cztery grupy o różnej tematyce: Miłość, seks i nienawiść - Bóg i historia - Obce światy - Planeta masek. Trochę fantasy, sci-fi, religii, współczesności i jakże bliskiej Piekarze namiętności.
Po pierwsze, jak dla mnie liczba trzynastu opowiadań na prawie 400 stron książki, to zdecydowanie za mało. Większość z nich ledwo się zaczyna, a już widzimy koniec. Opowiadania powinny być intrygujące, o przyzwoitej długości wywołujące u czytelnika chęć dalszej części. Po Necrosis Piekary chciałem w główce stworzyć odrębne powieści z tychże nowelek. Niektóre aż się o to prosiły. Tutaj czegoś takiego nie zaobserwowałem. Większość z nich to same gnioty. Nie dosyć, że krótkie to z beznadziejnym pomysłem i zdecydowanie zbyt długimi opisami. Brak jakichkolwiek morałów, wciągnięcia czytelnika. Wiało totalną nudą przez większość opowiadań. Chyba tylko 'Obce światy' jako tako mnie zainteresowały.
Język się nie zmienił. Nawet bez okładki jesteśmy w stanie stwierdził, iż książka jest autorstwa Piekary. Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie zasmuciła. Pewno zdanie jest tutaj (i to w pierwszym bądź drugim opowiadaniu) słowo w słowo takie samo jak w którejś z książek Mordimera... Przypadek? Nie rozumiem, jak można powielać swoje zdania i wykorzystywać w innych pozycjach.
Czytelnik Piekary od razu się zorientuje...

Szkoda. Liczyłem na kolejną bardzo dobrą książkę, a otrzymałem beznadziejność. Jak wspomniałem we wstępie i takie muszą się zdarzyć. :) Oby Piekara nie szedł tymi torami i tworzył coś co godnie mógłbym postawić obok inkwizytora Madderina. O tym chcę jak najszybciej zapomnieć.
Książki nie polecam. Jeśli ktoś nigdy nie czytał Piekary - niech nie zaczyna od tej. Tą można potraktować jako ciekawostkę, raczej nic więcej. Nawet dla fanów twórczości polskiego pisarza.

1 komentarz:

  1. Widzę, że masz nieco inny pogląd na książkę, niż ja:) Zachecam do zapoznania sie z moją recenzją;>
    http://imunimum.blogspot.com/2013/07/jacek-piekara-swiat-jest-peen-chetnych.html

    OdpowiedzUsuń