poniedziałek, 20 maja 2013

Star Wars. Moc Wyzwolona - Sean Williams


Ilość stron: 320
Wydawnictwo: AMBER
OCENA: 6+/10

Gwiezdne Wojny - klasyka kina. Nie ma osoby, która nie słyszałaby o dziele Lucasa. Film składa się z dwóch trylogii. Zasób książek, których akcja toczy się w świecie Star Warsów jest przebogata. Wielu autorów wprowadza coś swojego. Dzięki nim poznajemy wiele ciekawych postaci, wydarzeń. Nie mam pojęcia ile obecnie jest książek SW, ale na pewno została przekroczona granica setki.
Sean Williams nie jest nowicjuszem. Wraz z innym autorem napisał już trzy książki ("Heretyk Mocy"), których akcja toczy się w Nowej Erze Jedi.

My przenosimy się dwa lata wstecz, przed Nową Nadzieją, a więc pojawieniem się Luke'a Skywalkera. Większość książek dotyczyła Jedi. Ich mocy, przeszłości, wybitnych postaci. Tutaj jest inaczej. Główny bohater to Starkiller - podopieczny samego Vadera!
Lord Sithów szkoli go potajemnie. Jest sługą Imperatora, który nie mógł się o tym dowiedzieć, ponieważ Starkiller w wyniku konsekwencji skończyłby bardzo źle, a kara nie ominęłaby jego mistrza. Uczeń poznaje wszelkie tajniki Ciemnej Strony Mocy. Posługuje się błyskawicami, mieczem świetlnym o czerwonym ostrzu, co jest wyznacznikiem Sithów. Cały czas zostaje wysyłany na niebezpieczne misje, będące częścią jego szkolenia. Spotyka tam wojowników, którzy przetrwali pogrom Jedi. Jest przygotowywany do obalenia samego Darth Sidious'a. Wbrew woli Vadera, jego podopieczny wydaje się powątpiewać w słuszność kierującej nim ideologii. Każda misja coś w nim zmienia i nie idzie to w kierunku, w którym powinno.

Nie ma żadnych wątpliwości. Jak dla mnie tematyka Sithów była najciekawszą w całych Gwiezdnych Wojnach. Ciekawiły mnie motywy ich działania. W teorii powinni być wyżej od Jedi. Jak było każdy wie. Do tego pojawia się tutaj fantastyczna postać jaką jest Darth Vader. Wbrew temu co mogliśmy myśleć, nie jest zapatrzony w swego mentora, coś knuje.
Cała historia jest bardzo ciekawa i niespotykana. Ilość stron jest skromna, dzięki temu akcji jest sporo. Książka posiada jeden mankament. Nie czułem w niej Mocy, obecnych w innych pozycjach, czy samym filmie. Walki nie są tak intrygujące jak powinny, dialogi nie powalają. Pomimo tego cieszę się, że miałem przyjemność przeczytać Moc Wyzwoloną. Jesteśmy świadkami niespotykanej historii, o bardzo ciekawych bohaterach, intrygującej fabule i dobrym zakończeniu, który wpływa delikatnie na nasze emocje.
Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz