środa, 8 maja 2013

Cień doskonały - Brent Weeks

Ilość stron: 120
Wydawnictwo: MAG
OCENA: 8/10

Długo polowałem na tę nowelkę. Ilekroć odwiedzałem wszelakie księgarnie nie potrafiłem jej spotkać, a tu proszę! Czekała na mnie w bibliotece. Wystąpiła jako dodatek to pierwszej części Trylogii. Szkoda, że nie samodzielnie (ma więcej stron, a czcionka jest o wiele większa)...ale nie narzekajmy, a przechodźmy do sedna sprawy!

Ten cieniutki dodatek osadzony jest w świecie Kylara Sterna. Choć niezupełnie, ponieważ te wydarzenia mają miejsce kilkanaście lat wcześniej. Tym razem dowiadujemy się co nieco na temat przeszłości jego mentora - Durzo Blinta, występującego pod innym imieniem.
Poznajemy wiele jego sekretów, nie wyjaśnionych w Trylogii. Jesteśmy świadkami poznania się z naszą znajomą - Gwinverą. Zwiększamy swoją wiedzę na temat siepaczy, a także przybliżamy sobie postać cesarza Jorsina.

Przeczytanie nowelki nie powinno sprawiać nam większych kłopotów. Zajmuje to nieco ponad godzinę, dając nam wiele frajdy i chęć sięgnięcia po nią jeszcze raz. Dzieje się tak dlatego, iż kolejność wydarzeń nie jest chronologiczna. Wydarzenia teraźniejsze przeplatają się z przeszłością Blinta. Weeks po raz kolejny udowodnił swój talent pisarski. Zastosował znaną nam wszystkim maksymę - minimum słów, maksimum treści. Nowela jest uzupełnieniem treści Nocnego Anioła, dająca nam odpowiedzi na niektóre pytania.
Przestrzegam Was przed jednym. Jeśli nie przeczytaliście wcześniejszych przygód Durzo i Kylara, to nie bierzcie się za to. Dostaniecie za dużo odpowiedzi. Lepiej jest dowiedzieć się ich czytając chronologicznie, a Cienia doskonałego potraktujcie jako wisienkę na torcie. Gwarantuję, że jeszcze do niej wrócicie! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz