czwartek, 3 października 2013

Dziecięce koszmary - Lisa Gardner


Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Sonia Draga
OCENA: 10/10

Dawno nie czytałem żadnego kryminału... Nie dlatego, iż nie miałem ochoty. Wręcz przeciwnie... Rzecz w tym, że zawsze znalazłem coś fajnego wśród fantastyki, bądź powieściach historycznych. W ten sposób mój limit wypożyczonych książek osiągał maksimum i na thrillery nie było miejsca. Z pomocą przyszła moja... mama! Namiętnie czyta kryminały i czasami coś podrzuca. Patrzę na tę książkę i tak: autorka obiła się o uszy i nic poza tym, okładka kapitalna, tytuł intrygujący. Dlaczego by nie spróbować?


Przenosimy się na tereny Nowej Anglii, a konkretnie do malowniczego Bostonu. Sierżant D. D. Warren zaplanowała sobie fantastyczny dzień z nowo poznanym facetem. Podczas, gdy ich spotkanie dochodzi do punkt kulminacyjnego los postanawia spłatać figla - uruchamia się pager powiadamiający o kolejnej sprawie. Kilka znaków rozpoznawczych tegoż urządzenia informuje strażniczkę prawa, iż nie może tracić ani chwili, zostały wezwane wszystkie jednostki. Jej przypuszczenia okazują się prawdziwe. Czteroosobowa rodzina została zamordowana w brutalny sposób. Jedyną osobą, a która była świadkiem tych wydarzeń jest ojciec, znajdujący się w śpiączce farmakologicznej. Wszystkie poszlaki wskazują na niego. Na domiar złego przyczyną śpiączki jest rana postrzałowa głowy, wyglądająca tak jak gdyby to ofiara sama się postrzeliła, chcąc popełnić samobójstwo. 

Komplikacja całej sytuacji nastąpiła całkiem szybko. Otóż kilkadziesiąt godzin później dochodzi do bardzo podobnej sytuacji. Także wymordowana została cała rodzina, ze silnym wskazaniem na głowę rodziny.
Wspaniała praca policji przynosi efekty. Dostrzegają cienką nić powiązania pomiędzy dwoma masakrami, otóż jedno dziecko każdej z rodzin zapisało się w historii miejscowego zakładu psychiatrycznego dla dzieci. Po dotarciu na miejsce policjanci odkrywają kolejne powiązania dotyczące okrutnej przeszłości...
Kto stoi za tymi masakrami? Co kieruje osobą odpowiedzialną za te okrutne czyny? Jakie tajemnice kryje ośrodek psychiatryczny?

Więcej nie chcę zdradzić, ponieważ mogłoby się to okazać zgubne w skutkach...
Na początek chciałbym napisać co nieco o narracji. Cała książka napisana jest z perspektywy trzech kobiet. Każda z nich boryka się z własnymi problemami, nieraz przerażającymi. Autorka powieści wykreowała wspaniałe kobiety, o wspaniałych i silnych charakterach, które nie znają czasownika "poddać się". One w ogóle nie istnieją w ich słowniku. Uparcie dążą do celu, nie patrząc na skutki uboczne. 
Gardner sprostała wyzwaniu. Taki typ narracji nie przerósł jej możliwości, ba, sądzę, że stać ją na więcej. Jej opisy, wprowadzone dialogi, oraz sama fabuła są dopracowane pod każdym względem. Nie umknął jej żaden szczegół, nawet ten najdrobniejszy. 

Każda strona aż kipi od emocji, akcji i niespodziewanych obrotów spraw. Nie chce się odkładać książki. Wciągnęła mnie dogłębnie! Jestem pod ogromnym wrażeniem tej pozycji. Przeczytałem ją ponad godzinę temu, a nadal działam pod jej wpływem, nawet nie bardzo wiedząc co jeszcze można by napisać...

Warto także wspomnieć o historii dzieci z zakładu psychiatrycznego. Realizm sytuacji jest bardzo odczuwalny. Każda strona opisująca tamtejsze wydarzenia wywoływała gęsią skórkę, a także niekontrolowany smutek. Historia wstrząsa, smuci i skłania do refleksji. A także wypełnia szacunkiem dla osób w prawdziwym świecie, które zdecydowały się poświęcić i oddać się dla niesienia pomocy takim dzieciom...

Gorąco polecam. Wręcz namawiam do jej znalezienia na półkach biblioteki. Nie zawiedziecie się. 
Ta historia wciąga! Arcydzieło!

6 komentarzy:

  1. Rzadko sięgam po tego typu książki, ale wiem komu mogę ją polecić :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo wysoka nota, będę miała na uwadze ten tytuł :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko znajdziesz okazje by to przeczytać... nie wahaj się! :)

      Usuń
  3. Gdzieś w internetach wywęszyłam jakieś mankamenty tej powieści, ale pewnie sama niedługo sprawdzę, bo sięgam po tę serię tego wydawnictwa - czytałam "Krucyfiks" Cartera, teraz czytam "Egzekutora" i jestem pod wrażeniem znów, genialny autor thrillerów już od debiutu, także polecam; czytałam "Po drugiej stronie jaźni" Wulfa Dorna i polecam mniej, ale to też ciekawa pozycja, choć dla mnie była niedopracowana np. pod względami zaskoczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O "Egzekutorze" słyszałem wiele ciepłych słów, więc nie omieszkam nie przeczytać.
      Co to książki Gardner... Sama musisz się przekonać. Innego wyjścia nie ma. :)

      Usuń