niedziela, 29 września 2013

Igrzyska Śmierci - Suzanne Collins


Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Media Rodzina
OCENA: 9+/10

Nie ma chyba osoby, która nie słyszałaby o dziele Suzanne Collins. Stało się to głównie za sprawą bardzo dobrego filmu na podstawie tejże książki. Ze smutkiem przyznaję, że zaliczam się do tego grona osób. Bez cienia wątpliwości stwierdzam, iż w chwili premiery nastąpiło niesamowite bum. Wiele osób o niej rozmawiało, wiele czytało, a księgarnie niezwykle się wzbogacały na ich sprzedaży. Nie chciałem odstawać od reszty i skusiłem się na film. Efekt? Duże oczy, dobre wrażenie, świetna fabuła. Czym prędzej zmierzałem do zdobycia książki... Wstyd przyznać, ponieważ trwało to trochę dłużej niż planowałem, ale... lepiej późno niż wcale, prawda? Jednak, do rzeczy. 

Akcja powieści rozgrywa się w państwie o nazwie Panem, które powstało na gruzach Ameryki Północnej. Kontynentem targały okrutne wojny, po których nie zostało nic świadczące od dawnej mocarstwowości. W obliczu licznych wojen domowych władze Panem, a więc Kapitol zdecydował się podzielić kraj na tzw. Dystrykty. Każde  z nich zajmowało się odrębną dziedziną przemysłową. Pierwotnie było ich trzynaście, lecz przez wzgląd na bunty ostatni Dystrykt został zmieciony w pył, ku przestrodze dla innych części Panem.

Władze, aby uniknąć kolejnych incydentów tego typu postanowiło zorganizować coroczne Głodowe Igrzyska. Każdy Dystrykt zobowiązany jest wystawić dwójkę "ochotników" w drodze losowania. Koniecznie musi to być chłopiec i dziewczynka, oboje w przedziale wiekowym 12-18. Zasady owych Igrzysk? Praktycznie rzecz biorąc nie ma. Zwycięża jedna osoba, która aby to osiągnąć musi pozostać jako jedyna przy życiu. Reszta nie ma znaczenia. 
Katniss Everdeen jest szesnastolatką mieszkającą w uboższej części Dwunastego Dystryktu. Na co dzień zajmuje się myślistwem, tym samym będąc głową rodziny. Jest pełna obaw, ponieważ jej młodsza siostra skończyła dwanaście wiosen, a więc od tej pory może zostać wybrana jako uczestniczka Igrzysk. Szansa jest znikoma, tak samo jak jej szanse przeżycia podczas turnieju. 
Wreszcie dochodzi do znienawidzonego momentu, w którym cała młodzież zbiera się na dziedzińcu miasta, by wziąć udział w wyborach. Największy koszmar Katniss urzeczywistnił się... jej młodsza siostra została wylosowana! Główna bohaterka nie potrafi się z tym pogodzić. Kierowana żalem i impulsem postanawia się zgłosić do Igrzysk, ratując tym samym swoją małą siostrę. 
Partnerem Katniss zostaje jej rówieśnik Peeta Mellark, chłopak, który nie zna pojęcia bieda, a w dodatku od małego po cichu podkochuje się w Katniss...
Jak potoczą się losy szesnastolatków w obliczu Głodowych Igrzysk? Czy coś wykiełkuje z uczuć Mellarka? Jaka będzie reakcja Katniss? 

Igrzyska śmierci to opowieść o miłości i przyjaźni. Jest to także historia o niezwykle heroicznej walce o przetrwanie w obliczu ciągłego strachu przed śmiercią. Suzanne Collins skonstruowała fantastyczną powieść z barwnymi bohaterami i wciągającą fabułą. Akcja goni akcję, wprost nie da się oderwać od książki. Mocnym punktem powieści jest pierwszoosobowa narracja, dzięki której możemy się zżyć z Katniss. Na własnej skórze przeżywamy jej wewnętrzne rozterki, chwile triumfu, porażki, radości, smutku. Dzięki temu sami jesteśmy uczestnikami bestialskich Igrzysk. Pomagają w tym niewątpliwie bogate i szczegółowe opisy walk, przyrody, sytuacji. 
Bohaterowie są fantastyczni. Collins niezwykle bogato zobrazowała nam charakterystykę postaci. Do samego końca nie jesteśmy w pełni poznać Mellarka tudzież Everdeen. Zaskakują nas na każdym kroku swoim intelektem, przebiegłością, sprytem, a także poczuciem humoru. Każda z postaci jest wyrazista i pełna pozytywnej energii. 
Całościowy wizerunek psuje ostatnia część książki. Przyzwyczajony byłem do ciągłego napięcia, akcji, jej zwrotów. Druga połowa książki nieco nas uspokaja, pozwala ochłonąć i zapoznaje z cząstką przeszłości bohaterów. Nie twierdzę, że to zła decyzja, jednak nie spełniła moich oczekiwań. Spodziewałem się czegoś innego.

Bardzo się cieszę, że dane mi było zapoznać się z treścią "Igrzysk śmierci". Teraz pozostaje mi tylko polowanie na jej kontynuację. Wprost nie mogę się jej doczekać (tak samo jak ekranizacji!). 
Polecam z całego serca!

2 komentarze:

  1. Nie zapoznałam się jeszcze z tą trylogią, widać wiele tracę, ale kiedyś nadrobię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele. :D
      I naprawdę warto. :) choć to tylko pierwsza część. :)

      Usuń